piątek, 9 marca 2012

Kalafiora nie było; zaliczenie kursu fryzjerskiego

No i długi czas przygotowań i budowania pomysłów zakończył się sukcesem - udało mi się postawić piekło Dantego:) i nawet nie legło w gruzach:)

Więc jak pisałam wcześniej miałam wykonać dwie fryzury. Pierwsza z nich to była "niestabilizacja umysłowa", pomysłów na ten temat było wiele ale skupiłam się na wykonaniu fryzury, która będzie zawierała w sobie parę fryzur ale żadnej nie wykonanej poprawnie i misternie. Głównym pomysłem był dobierany na 4 kosmyki włosa.



Nie było to proste do wykonania na dwie ręce (więc podpowiadam nie ma co się męczyć i spokojnie wykonać takie upięcie na 4 rączki).
Moja wersja tego upięcia nie jest zbyt estetyczna i równa bo właśnie taka miała nie być. Zamysł to czesząca się osoba niestabilna umysłowo mająca milion pomysłów na minutę i  usilnie próbująca przenieść je wszystkie na głowie:)




No i przyszła pora na drugą fryzurę, na jej uczesanie miałam 2,5 h także sporo i tematem było piekło Dantego. Jak pisałam we wcześniejszym poście stwierdziłam że ugryzę ten temat w postaci konstrukcji piekła czyli stożka z piekielnymi obręczami. Obręcze były wcześniej przeze mnie przygotowane a w efekcie nie wykorzystałam ich, bo stworzyłam stożek piekielny wyrastający z czeluści piekła.





1 komentarz: